wtorek, 15 października 2013

Wesele w Nowym Sączu

Jak to bywa z dietami kończą się kiedy nadchodzi weekend... musiałam na 2 dni odłożyć plan diety bo szalałam na weselu kuzyna mojego chłopaka ;))  Było na prawdę cudownie! Tańce do białego rana, wyśmienite swojskie jedzenie , klimat bardzo luźny - głównie z powodu góralskiej kapeli i wodzireja ;) 

iiiiiiiii Złapałam podwiązkę ! a Grześ muszkę :) całowaliśmy się przy wszystkich i zakładał mi niebieską zdobycz  zębami i bez rąk, Rany ! wszyscy się patrzyli -cała rodzinka G.

Niestety jadłam, jadłam i piłam ! A wszyscy wiemy jak działa alkohol na sylwetkę. Jednak spodziewałam się, że o "suchym pysku" siedzieć nie będę ;PP Dlatego dałam sobie pozwolenie na te 2 dni sodomy i gomory żołądkowej.

Psychicznie natomiast czuję się cudownie :) Z moim chłopakiem jesteśmy już rok, a ja kocham go dalej tak samo jak w pierwszych tygodniach związku ;*** Te 2 dni bardzo pozytywnie wpłynęły na nasz związek. <3

wtorek, 8 października 2013

Fat Killer pogromca słabej woli


Zaczęłam prowadzić tego bloga, gdyż właśnie tutaj chcę rozliczać się ze swoich błędów i sukcesów. Będę podsumowywać moje zmagania, moje plany i zadania.

W styczniu ukończę moją artystyczną szkołę pokazem dyplomowym na scenie teatru muzycznego.
Będzie to najważniejsze wydarzenie w tym roku szkolnym. Muszę dać z siebie wszystko. Znaleźć czas na próby taneczne, wokalne, na numery grupowe i indywidualne.
Mówi się jednak, że im mniej ma się czasu tym jest się lepiej zorganizowanym. Wierzę w to ... a przynajmniej chcę wierzyć :)





Jestem odpowiednio zmotywowana ( przynajmniej tak myślę ) aby trzymać się dokładnie planu dietetycznego. Moja Pani Dietetyk będzie mnie również motywować do działań. Już na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć że wygląda na osobę znającą się na rzeczy: szczuplutka, zadbana. Bałam się że pójdę na pierwsze spotkanie i przywita mnie główna bohaterka serialu 2 XXL :P Zrozumiała mnie też i najważniejsze nie wyśmiała.  

POSTANAWIAM !
  • w styczniu ważyć 55kg ( 6 kilo do spalenia)
  • systematycznie chodzić na siłownie
  • aktywnie spędzać sobotę lub niedzielę
  • pilnować się planu dietetycznego
  • nie popadać w obłęd ( już nie raz tak miałam że potrafiłam ćwiczyć 5 razy w tyg  i zjadać 3 posiłki )
  • ZEROOOO słodyczy  
  • wierzyć że w końcu mi się uda !!!!!!! 
  • mieć piękny tyłeczek i kaloryferek na brzuchu ! 
yeeeeaaaaach !  

poniedziałek, 7 października 2013

OSTATNIE POŻEGNANIE

Zmieniam swoje nawyki, od jutra, na poważnie.
Dzisiejszy wieczór dedykuję wszystkim obżartuchom, leniom i grubasom. Oto za parę chwil zjem pyszną pizze, popiję coca-colą i będe się głośno śmiać. Tak będę celebrować zakończenie mojego totalnie rozwalonego planu żywieniowego. Jutro o 12:45 dostanę PLAN DIETY , po południu udam się na siłownie... i będę najszczęśliwszą osobą na świecie, bo oto zacznę prowadzić zdrowy styl życia. W końcu będę mogła się nazwać FIT GIRL , ze100% przekonaniem będę powtarzać ze brzuch powstaje w kuchni i w końcu ubiorę body na zajęcia z tańca klasycznego.